[CZ] Berounka
Co prawda od dobrych kilku już lat nasz wigwam staje nad Berounką, ale do tego roku jakoś nie było okazji by wyściubić nos poza Roztoky. Najwyższy czas to zmienić 😉
Co prawda od dobrych kilku już lat nasz wigwam staje nad Berounką, ale do tego roku jakoś nie było okazji by wyściubić nos poza Roztoky. Najwyższy czas to zmienić 😉
Będzie krótko: cieszę się, że w końcu udało mi się trafić na to spotkanie. Poznanie wielu osób, które do tej pory znałem tylko via net – bezcenne 🙂
Jedna z mniej ciekawych rzek na które do tej pory trafiliśmy. Nudna, średnio czysta, płytka miejscami dość mocno. Ale by nie być marudą: na odcinku Maluszyn – Przedbórz niesie naprawdę przyjemnie i przepłynięcie 6km w godzinę nie jest wyczynem.
Powtórka z tej rzeki. Miała być złota polska jesień i fajne klimatyczne zdjęcia. Było pochmurnie, deszczowo i dość chłodno, więc zdjęć z tego pływania prawie nie ma 🙁
Jest sobie Soto. To tak firma. Japońska. Specjalizująca się w kuchenkach outdoorowych. I to takich bardziej “szprytnych” przez co tu i ówdzie nagradzanych – na przykład na ISPO. W 2o2o na taką nagrodę załapał się ich kolejny palnik: Fusion Trek.
Na Brdę po raz pierwszy trafiliśmy w 2016. Wrażenia były takie sobie. W każdym razie nic co by sprawiało, że chce się wrócić na kontynuację. A jednak wróciliśmy.
Każde zdjęcie w druku cieszy. Cieszy tym bardziej gdy jest debiutem na łamach jakiegoś czasopisma. Tym razem jest jednak łyżka dziegciu – mam jedno z mniejszych zdjęć w tym numerze. Znaczy chwalić się tym jak to wygląda w środku nie będę : P
Nie kuszą podróże, gdy nie ma z nich dokąd wrócić.
— Stanisław Lem “Kongres futurologiczny”
Taki kronikarski wpis. Trzy dni na jesiennej wodzie i zaskakująco _nie_ pusto na niej. Codziennie trafiały się raczej większe niż mniejsze grupy kajaków. No i nie do końca trafiona “złota jesień” – tak o za dwa tygodnie za wcześnie byliśmy : ) Byłbym zapomniał: było jeszcze doświadczenie dwugodzinnego pływania zwałek na czołówkach. Samo w sobie przygodowe niemniej bez “dodatkowych” przygód związanych z tą przygodą : D W sumie ciekawy temat do przemyśleń i w jakiś sposób “game changer” w naszym wiosłowaniu …