Outdoor po Szczepionce. [IT] Plattenspitze 📷

Tura na Plattenspitze to … sam nie wiem jak to opisać. Bo uczucia mam po niej bardzo mieszane. Z jednej strony fajny teren podejścia jako taki i pogoda – kolejny dzień “bluebird’a”. Z drugiej jedna z najmniej urodziwych gór na jakich byłem na turach.

Ot dosłownie taka kupa kamieni przysypana śniegiem a i to nie po całości bo przy tej wystawie to co zastaliśmy i tak było niezłe. Prezentuje się tak jak na zdjęciu startowym.

Tym terenem będziemy podchodzić przez najbliższe godziny. Sporo kluczenia między kamieniami po zmrożonym śniegu.

W pewnym momencie mając już w nogach prawie kilometr przewyższenia spod nart Marka rozlega się głuchy odgłos pękającego śniegu. Na szczęście dla nas gdzieś naprawdę głęboko, bo nie widać żadnego pęknięcia. Co nie zmienia faktu że sygnał zrozumieliśmy – jesteśmy w złym miejscu o złym czasie. Podkulamy ogony i delikatnie dokładamy jeszcze dziesięć metrów pionu by w miejscu gdzie nic nie ma na nas szansy wyjechać zakończyć turę. Przepinka ma przynajmniej tę zaletę, że widoki na zbocze po przeciwległej stronie doliny są naprawdę ładne.

Końcówka to trawers po gipsie a za nim bonus (jak dla mnie) do dzisiejszego dnia: całkiem dobre warunki w niezbyt gęstym lesie, czyli śnieg do połowy łydki. Generalnie fajne brykanie 🙂